Wielkie małe zmiany w Dacia
W Dacia liczy się wnętrze
[Artykuł przeczytasz w 5 min.]
W oczekiwaniu na wielkie zmiany można przeoczyć też te małe, mniej istotne „sensacje” ze stajni Dacia. Mowa tu, rzecz jasna o liftingu, tym od twarzy i od wnętrza.
Niby to samo, ale jakby trochę mniej luksusowo
Kolorowe jarmarki lub kolorowe roszady
Bo do tanga trzeba dwojga
Dobry beżyk nie jest zły
Kryzysowe 100 koni
Czekacie zapewne na jakieś newsy związane z liftingiem Dustera? Jakiś drobny wyciek informacji, jakaś drobna wzmianka, cokolwiek, prawda?
No to w tym artykule, rzecz jasna, tego nie będzie ani o tym też nie będzie, ani nawet nie będzie wzmianek o tym. Zachęcam jednak pozostać na linii i doczytać do końca. Bowiem będzie dosyć ciekawie. Choć nie w tym klimacie, którego wszyscy (tak, ja też) wyczekujemy.
Otóż kilka drobnych, mniej albo bardziej ważnych zmian dla nas, klientów i odbiorców, które w najbliższym czasie powitają właścicieli nowych samochodów Dacia.
Zapewne niektórzy z Was się ucieszą, niektórzy siarczyście zaklną pod nosem z przytykiem cicho wypowiadając zaklęcie: „Dlaczego nie mój?!” albo inne bardziej znane…, zaś jeszcze inni obojętnie przejadą swoimi Dusterami obok.
NIBY TO SAMO, ALE JAKBY TROCHĘ MNIEJ LUKSUSOWO
Z kierownicy niedługo zejdzie ikonka/piktogram twarzyczki lub buźki z falami… Ale nie z powodu tego, że się źle trzyma lub nawet prowadzi. Nie do końca też zejdzie lecz raczej zniknie. I to wraz z przyciskiem. Po prostu przycisk powędruje na przełącznik. Na kierownicy już go nie znajdziemy, nie zobaczymy i nie dotkniemy.
Dokładny termin tej zmiany jeszcze nie jest znany, ale zmiana na pewno wejdzie w życie.
Jak na moje oko troszkę szkoda. Bez tego przycisku kierownica traci na wyglądzie zewnętrznym i zaczyna wyglądać naprawdę budżetowo. Znika to bogactwo i urok właściwe samochodom klasy premium, którymi jak wiemy są auta spod znaku Dacia. Z innej strony taki sam przełącznik jest w Alpine. Ciekawe jak to załatiwą w tym „budżetowym” wozie?
Przed zmianą i po zmianie na kierownicy
KOLOROWE JARMARKI LUB KOLOROWE ROSZADY
Nie będzie o piosence Maryli, ale o tym, że na dobre opuszcza nas Morski Błękit. Tak tak, właśnie ten kolor o tajemniczym oznakowaniu D42. Opracowany w tajnych laboratoriach Rumunii i wydany na świat, by tworzyć niezwykle zgrany i uzupełniający się zespół wraz z Alpejską Bielą. I właśnie w tym momencie oczekuję głębokiego westchnienia, załamywania rąk i poniekąd smutku. Ci, którzy mają takie egzemplarze mogą się poczuć przez chwilę tymi szczęściarzami, którym udało się złapać Boga za stopy. Acz nie do końca warto się załamywać… Kolor ten jeszcze będzie dostępny do 50 tygodnia 2020 roku, czyli tak to połowy grudnia.
Zatem, jeśli nie masz jeszcze Dustera w tym kolorze w swoim garażu w prywatnym wieżowcu w Dubaju, to leć jak najszybciej swym odrzutowcem pod salon Renault/Dacia, bo niedługo będzie on jak biały, a nawet bardziej jak błękitny, kruk.
BO DO TANGA TRZEBA DWOJGA
Innymi słowy z tego ciasta Twixa już nie będzie i na pewno nie będzie drugiej fabryki do produkcji Morskiego Błękitu. Papużki nierozłączki, Flip i Flap, Pat i Mat – królewski duet Morski Błękit i Alpejska Biel wyruszyły w ostatnią trasę koncertową. Po niej pozostanie jedynie pustka i kariera solowa Alpejskiej Bieli. Na pocieszenie warto wspomnieć o bardzo istotnej rzeczy. Po tym jak Morski Błękit zostanie całkowicie wyprzedany kolor Alpejska Biel będzie bez dopłaty. Czujesz Alpejskiego Bluesa?
Któż jednak udźwignie to brzemię, jaki kolor zastąpi w szeregu Morski „po przejściach” Błękit?
DOBRY BEŻYK NIE JEST ZŁY
Przy okazji warto wspomnieć o kolorze, który w Polsce był i jest dosyć popularny. Chociaż nie, wyraz „dosyć” zbyt powierzchownie opisuje popularność tego koloru, a nawet zaledwie delikatnie go muska. W Polsce wszelkiej maści odcienie beżu cieszą się szaloną popularnością w różnych dziedzinach i branżach. Gustujemy się w beżowych zasłonach, beżowych ścianach, beżowych wykładzinach, beżowych samochodach. Nic w tym dziwnego. Kolor jest spokojny i bardzo przyjemny dla oka. Po prostu lubimy ten kolor i tak już z nami jest. Można nawet pokusić się o stwierdzenie, że beżyk jest naszym kolorem narodowym i zapewne dziedzictwem.
Niestety, pomimo popularności w naszych okolicach Dune Beige (ten o oznakowaniu niemniej tajemniczym od D42, czyli HNP) zniknie z półek sklepowych na dobre. Kto wie czy nie powróci za parę lat jako edycja limitowana.
O edycjach limitowanych była u nas mowa już niejednokrotnie:
Był i Limitowany Duster znad Wisły, przed nim był też Duster w wersji Dakar i inne serie limitowane spod skrzydła Renault/Dacia.
KRYZYSOWE 100 KONI
Nie o kryzys w tym, rzecz jasna, chodzi lecz raczej o oszczędności, które łatwo generować przy zmniejszeniu emisji CO2.
Na pewno wiesz już o tym, że nie za górami koniec listopada. W zasadzie nic w tym dziwnego. Naturalna kolej rzeczy. W tym roku Dacia jednak ugości nas pewnymi zmianami właśnie na przełomie listopada/grudnia. Jeśli być bardziej drobiazgowym, to można nawet powiedzieć, że dokładnie od 46 tygodnia (czyli zgodnie z harmonogramem, o którym wspominaliśmy na łamach GoDuster.pl) startuje sprzedaż Dusterów z silnikami 1.0TCe 90KM (tylko benzynowych, ale zgodnych z normą EURO 6D-full). Z kolei silniki 1.0TCe 100KM będą dostępne tylko z instalacja gazową. Te drugie też spełniają normę EURO 6D-full. W Dacia wiedzą, że w gazie siła drzemie, a nie w dopłatach za nadmierne emisje.
Zatem śpieszmy się kochać wielokonne benzyny tak szybko odchodzą.
Być może zainteresuje Cię również artykuł o Dusterze w oparach spalin albo spekulacje o Hybrydowym Dusterze w służbie Dacia.
Zajrzyj również do innych nowości Dacia Duster i ciekawostek oraz tematów związanych z tuningiem tego samochodu
A wolnej chwili zapraszamy na drobne zakupy do Go! Shop
