Podróż Dusterem przez Ukrainę

Podróż Dusterem przez Ukrainę

Podróże nowym Dusterem po Ukrainie

24/08/2019

[Artykuł przeczytasz w 18 min.]

Lato jest doskonałą okazją na zwiedzanie Dusterem nie tylko zachodu lub południa Europy, ale również naszych wschodnich sąsiadów, w tym Ukrainy. Oto kilka przydatnych rad dla wszystkich, kto chciałby odbyć swoim Dusterem podróż przez zieloną Ukrainę.

Podczas wyboru kierunku podróży swoim Dusterem każdy z nas kieruje się swoimi odczuciami, w tym informacjami pozyskiwanymi z bliższego lub dalszego otoczenia. Radziłbym jednak nie skreślać podczas wyboru kierunku podróży Europy Wschodniej, a przede wszystkim Ukrainy.

Oczywiście żadnemu z Dusterowiczów nie jestem w stanie narzucić swojego zdania. Niemniej jednak podróż Dusterem przez Ukrainę rzeczywiście może być przyjemna i niezapomniana. Szczerze polecam zabrać się swoim Dusterem w podróż drogami i bezdrożami Ukrainy. Proszę uwierzyć, że napęd „na cztery” absolutnie nie jest w tym przypadku konieczny. Jedyne, w co polecam się uzbroić i co zabrać przed podróżą Dusterem na Ukrainę to odrobina zdrowego rozsądku, otwartość na nowe, dobry humor i pozytywne nastawienie.

Nie warto rozpatrywać Ukrainy w kategoriach trwającej wojny domowej na wschodzie tego kraju. W podobnej sytuacji od wielu lat jest Gruzja. A jednak turystyka w tym kraju dobrze sobie radzi, a kraj dzięki temu prosperuje.

Duster na pograniczu polsko-ukraińskim

Komu w drogę, temu czas – Go! Duster

W drogę Dusterem

Przydatne informacje dla podróżujących Dusterem

Pojemny bagażnik Dustera na towary made in Ukraine

Na co uważać w podróży Dusterem przez Ukrainę

Zwiedzanie Ukrainy Dusterem

DUSTER NA POGRANICZU POLSKO-UKRAIŃSKIM

Pierwsze wyzwanie, z którym będziesz musiał/a się zmierzyć to przejście graniczne z Ukrainą.

Oczywiście, wszystko zależy od tego skąd wyruszasz swoim Dusterem w podróż. Moja zaczyna się na warszawskim Targówku. Nie jest to wprawdzie Wrocław ani tym bardziej Koszalin lub Szczecin, ale blisko do granicy z Ukrainą też nie jest. Moje prywatne doświadczenie jest oparte na drogowym i kolejowym przejściu granicznym Dorohusk-Jagodzin. Twoje może być inne.

A oto pierwsza przydatna informacja ode mnie. Straż Graniczna RP ma wspaniałe rozwiązanie dla podróżujących na wschód Europy. Jeśli o nim nie słyszałeś/aś – to z całego serca polecam. Portal granica.gov.pl pozwoli prześledzić natężenie ruchu w określonym dniu i o odpowiedniej godzinie na naszych przejściach granicznych. Niemniej jednak odrobina szczęścia zawsze się przydaje, gdyż natężenie tegoż ruchu na przejściu zależy od wielu czynników. Jednak portal naprawdę jest przydatny, choćby z uwagi na to, że pozwoli zobaczyć, które przejście graniczne jest najmniej oblegane.

Powrócę do swojego doświadczenia. Przejazd przez przejście graniczne Dorohusk-Jagodzin (również Dusterem) zajmuje mi, niestety, ok. 5 godzin. Plusem jest to, że nie musimy stać w kolejce z całym potokiem aut. Wprawdzie na początek przed pierwszym szlabanem stoimy w jednej kolejce samochodów osobowych (kolejka TIR-ów zwykle ustawia się kilka/kilkanaście kilometrów wcześniej – zatem nie ustawiaj się tuż za nimi, bo stracisz czas i nerwy), co może być nieco frustrujące, szczególnie w obliczu tego, że po szlabanie wjeżdżamy na pas wytyczony dla posiadaczy paszportów UE. Taki jednak jest urok przejścia w Dorohusku.

I owszem, straż graniczna Ukrainy korzysta z samochodów Renault Duster (kolor biały, a wyposażenie na pewno nie najuboższe).

W tym miejscu od razu muszę pochwalić Ukraińców. Ich podejście do uczciwego stania w kolejce bardzo się zmieniło. Od kilku lat obserwuję niesamowity postęp w tym zakresie. Nie ma wpychania się przed innych, a nawet jeśli i dochodzi do takich sytuacji – to są one jednostkowe i bardzo kulturalne, gdyż wjeżdżający na tzw. „chamski suwak” najpierw grzecznie pyta się stojącego w kolejce czy go wpuści (jeśli stojący się nie zgadza – proszący czeka na okazję). Bez przesady jednak – Ukraińcy również potrafią i chętnie cwaniakują na drodze, a „kozakowanie” mają po prostu we krwi.

KOMU W DROGĘ, TEMU CZAS – GO! DUSTER

Dokumenty przede wszystkim

Jedziesz do kraju, gdzie papierologia jest bardziej rozbudowana niż w Polsce. Zatem z papierem w schowku Dustera lub innym schowku jest lepiej niż bez niego.

Ubezpieczenie w podróży (fakultatywnie, acz zalecane przeze mnie)

Przy podróży Dusterem na Ukrainę radzę zastanowić się nad zakupem pakietu ubezpieczeń dla siebie i podróżujących z Tobą – NNW, OC, ubezpieczenia medyczne w podróży etc. Full pakiet ubezpieczeń to koszt ok. 3-5 zł dziennie od osoby. Na pewno jest to jakiś wydatek (absolutnie nie aż tak wygórowany). Zapewniasz jednak sobie i podróżującym z Tobą spokój. A to ma dużą wartość dodatnią podczas urlopu. Absolutnie nie wymaga tego ubezpieczenia ukraińska służba graniczna ani przepisy ukraińskiego prawa.

Ubezpieczenie samochodu – „zielona karta” dla Dustera (fakultatywnie, ale bardzo zalecane przeze mnie)

Tak samo wymogiem nie jest posiadanie ubezpieczenia samochodu (tzw. OC). Jednak skoro w Polsce i tak kupujemy, co najmniej OC, jako obowiązkowe (i to jest moim zdaniem ogromny plus), to zamów przy okazji również tzw. zieloną kartę (tam zresztą też masz w pakiecie odpowiednie ubezpieczenie dla podróżujących). Jeśli nie zamówiłeś zielonej karty podczas zawierania polisy OC, możesz to zrobić u swojego ubezpieczyciela później. Uwaga! Niektóre towarzystwa doliczają za usługę 50 zł. Załatwienie czynności może trwać od jednego dnia (czyli od ręki) do nawet 14 dni (choć to już pewnie przesada, ale…). Zapytaj się o zielona kartę swojego ubezpieczyciela.

Paszporty biometryczne (obowiązkowo)

Numerem jeden w podróży na Ukrainę jest paszport biometryczny. Pamiętaj – na Ukrainę podróżujesz bez wizy, ale na dowodzie osobistym też tam nie wjedziesz. Jakie cechy posiada paszport biometryczny dowiesz się tutaj. Ważne by termin ważności paszportu biometrycznego był dłuższy niż trzy miesiące.

Dowód rejestracyjny i polisa OC (obowiązkowo)

Od pewnego czasu możemy nie zabierać ze sobą potwierdzenia zakupu polisy OC oraz dowodu rejestracyjnego pojazdu. Ale pamiętaj, by te dokumenty mieć przy sobie. Wypadek może czyhać za każdym zakrętem, a bez tych dokumentów nie załatwisz nic.

W DROGĘ DUSTEREM

Nawigacja w Dusterze

Ważnym punktem, bez którego podróż może się okazać dłuższa i bardziej nieprzewidywalna, jest nawigacja. Z przykrością muszę stwierdzić, że brak Ukrainy, Rosji i Białorusi w nawigacji fabrycznej przy zakupie rozszerzonej wersji map o Europę Wschodnią jest jednak niedopatrzeniem ze strony producenta. Przydałyby się i to nawet bardzo, szczególnie w obliczu tego, że na Ukrainie często się zdarzają strefy bez zasięgu i wówczas jesteśmy skazani tylko na GPS. Więcej na temat map i ich aktualizacji pisaliśmy już wcześniej.

Być może zainteresuje Cię również: Aktualizacja map w Dacia Duster

Mapy w Dusterze i aplikacja Here WeGo

Rzecz jasna można wykupić rozszerzenie, które oferuje producent oprogramowania do map w Dusterze i gdzie uwzględniono prawdziwą Europę Wschodnią. Ale w dobie globalnej wioski można znaleźć o wiele lepsze, darmowe i bardzo często aktualizowane zamienniki i to renomowanych firm (bez reklam). Szczerze polecam Here WeGo od Nokia. Jest to bardzo dobra nawigacja, stale rozwijana i działa offline. A mapy są całkowicie darmowe (rozmiary są dosyć spore – zatem dobre połączenie i zasięg to najlepsze rozwiązanie). Oprogramowanie i mapy radzę zainstalować przed opuszczeniem strefy, gdzie jest zasięg polskich operatorów (najlepiej w domu i na spokojnie). Pozwoli to uniknąć niepotrzebnych i ogromnych kosztów roamingu.

Roaming

Pamiętaj o tym, że na Ukrainie już nie jesteś w strefie taniego roamingu unijnego. Ceny są wysokie i mocno uderzają po kieszeni. Płacisz nawet za połączenie przychodzące (ok. 2 zł za minutę). Naliczanie zaczyna się od rozpoczętej minuty (stare dobre początki lat 2000 wracają na dobre). Nasi operatorzy nie zmieniają cen od lat. A po lepszym zapoznaniu się z ofertami ukraińskich operatorów mogę stwierdzić absolutnie jednoznacznie – taniej jest kupić pakiet startowy ukraińskiego operatora (bez konieczności posiadania i okazywania dowodu osobistego) i dzwonić z Polski na Ukrainę będąc w roamingu.

Lokalni operatorzy sieci komórkowych

Po dotarciu do celu albo nawet po drodze warto zajrzeć do salonu jednego z lokalnych operatorów komórkowych. Do wyboru masz trzy sieci: Kyivstar (jak sama nazwa wskazuje wywodzi się on z Kijowa, ale działa na całym terenie kraju), Vodafone (wcześniej rosyjski MTS; rebranding czyni cuda i pozwala osiągać zyski) oraz Lifecell.

Mogę polecić pakiet startowy Kyivstar – koszt 125 UAH (ok. 20 zł). W pakiecie mamy nieograniczony Internet mobilny, ale w ciągu doby w sieci 4G tylko 3Gb, potem spada do sieci 3G, ale na cele mobilne i nie tylko wystarcza w zupełności, 300 minut na połączenia komórkowe (stacjonarne, niestety, nie) w Ukrainie i m.in. do Polski bez limitu operatorów (super sprawa!). Dostajemy również dwie osobne karty SIM z możliwością dostosowania do własnych potrzeb, czyli wyłamywane. Pakiet jest ważny przez miesiąc, potem trzeba go przedłużyć poprzez kolejne doładowanie. Dla podróżującego to zbędny koszt. Można po prostu wyrzucić numer do kosza po powrocie do domu, bez jakichkolwiek konsekwencji prawnych i obaw (to nie jest abonament i nie wiążemy się żadną umową z operatorem).

Podobny pakiet ma Vodafone. Aczkolwiek jednak młodzieżowy Joice nie daje tak szerokich możliwości, bo w pakiecie mamy tylko 6Gb Internetu. Plusem jest to, że sieci społecznościowe i kanały typu YouTube są nielimitowane. Pakiet jest nastawiony, jak nazwa wskazuje, na nastolatków albo nieco młodsze pokolenie, które oddycha YouTubem, żyje Facebookiem, a uczucia pokazuje poprzez Snapchata. Rozmowy są nielimitowane, ale pakiet minut międzynarodowych do Polski jest ograniczony tylko do T-Mobile (zatem Orange, Plus i inni odpadają).

Trzeci operator, czyli Lifecell ma słabszą mapę zasięgu na terenie Ukrainy, dlatego może być nieco mniej pomocny.

PRZYDATNE INFORMACJE DLA PODRÓŻUJĄCYCH DUSTEREM

Kursy walutowe PLN-UAH i czy warto kombinować

Hrywna ostatnio nieco się ustabilizowała i wzmocniła. Rok temu złotówka kosztowała 7 i ponad 7 UAH. Obecnie wartość złotówki to 6,4 UAH. Nie polecam kupować dużo waluty ukraińskiej, szczególnie po kursie polskim, bo nagle się okaże, że złotówka będzie kosztowała ok. 5UAH (maksymalnie do 1000UAH – ok. 150 zł na wszelki wypadek). Płatności kartą przechodzą bezproblemowo. Wypłaty w bankomatach również (w bankomatach są ukraińska, rosyjska i angielska wersje językowe). Prowizja przy wypłacie np. ok. 6000 UAH to zaledwie 30 zł (kwota zapewne nawet niższa od tej, którą można stracić przy wymianie złotówek na hrywny w Polsce po naszym kursie). Nie ma potrzeby zabierać ze są dolary lub euro i już na pewno nie ma sensu je najpierw kupować a potem wymieniać.

Uwaga! Przy wypłacie w bankomatach nie korzystaj z przewalutowania na EUR (pomimo tego, że bankomat będzie natarczywie dwukrotnie lub nawet trzykrotnie dopytywał się czy na pewno). Powodów ku temu jest kilka. I są one dobrze wytłumaczone w tym miejscu. Po prostu nie radzę.

Ceny żywności

Ceny żywności (artykułów spożywczych są zbliżone do polskich). Średnie zarobki na Ukrainie jednak są o wiele niższe. Minimalna krajowa to 3700 UAH (niecałe 580 zł), a emerytury i renty często wynoszą niecałe 1600 UAH (ok. 250 zł) – i nie jest to odosobniony przypadek.

Ceny na paliwo

Ceny na paliwo są zbliżone do polskich (około 30-35UAH/l). Cieszy bardzo fakt, że jakość paliwa się poprawia i to bardzo mocno. Niestety, moje zeszłoroczne doświadczenie z olejem napędowym wskazuje, że olej przynajmniej był słabej jakości (a nie miałem jeszcze wymagającej i delikatnej jednostki dostosowanej do norm unijnych). Być może w tym roku jakość oleju się poprawiła. Samochodów napędzanych dieslem na Ukrainie jest multum. Zatem moje przypuszczenia odnośnie poprawy jakości oleju napędowego mogę być nawet zasadne.

Jakość benzyny jest porównywalna do polskiej. Jednostki benzynowe w Dusterach zgodnie z zaleceniami producenta powinny być „karmione” benzyną bezołowiową 95. Na Ukrainie te normy spełnia benzyna euro 95. Aczkolwiek na niektórych stacjach okazuje się, że lepiej kupować i zalewać benzynę 92, gdyż jakość tej z oznakowaniem 95 pozostawia wiele do życzenia.

Przy tankowaniu polecam kierować się na stacje benzynowe sieci OKKO (ukraińska sieć stacji). Do grupy OKKO wchodzą również stacje benzynowe o nazwie WOG (aczkolwiek nie stanowią one jedności i jakość paliwa na WOG kuleje). Nie polecam MARSHALL, Укртатнафта (Ukrtatnafta) i БРСМ-Нафта (BRSM-Nafta).

Oczywiście, tak jak i w Polsce lepiej omijać prywatne małe stacje paliw. Jakość paliwa na nich może być bardzo słaba. Znajdziemy na Ukrainie również dawny Lukoil (obecnie austriacką sieć Amica). Aczkolwiek pomimo chęci ukrycia się pod inną marką Amica też jest kojarzona z Rosją. Ale na pewno na stacjach Amica jest czysto, jak i na OKKO.

Nie potrafię wypowiedzieć się na temat LPG, ale zakładam, że skoro ten rodzaj paliwa staje się co raz bardziej popularny na Ukrainie, warto tankować go też na wspomnianych przeze mnie stacjach.

Ceny ubrań

Ceny ubrań są bardzo podobne do polskich. Bardzo dużo jest podróbek z Turcji o niezwykle dobrej jakości (czasami oryginalne ubrania są gorszej jakości niż tureckie podróbki).

POJEMNY BAGAŻNIK DUSTERA NA TOWARY MADE IN UKRAINE

Produkty ze złota i ubrania lepszej jakości

Takich towarów jest niewiele. Aczkolwiek na pewno można je znaleźć. Ceny na towary z wyższej półki (tzw. dobra luksusowe) – typu dobrej jakości ubrania lub kamienie szlachetne, ozdoby ze złota etc. (samochody raczej są w podobnych cenach) można kupić za cenę niższą od polskiej 2- lub nawet 3-krotnie. W przypadku produktów ze złota dodatkowo dostaniemy towar o lepszej jakości (standard dla Ukrainy to próba 585, dla Polski – 333).

Alkohol

Warto również zakupić alkohol wysokoprocentowy. Gorzelnie na Ukrainie konkurują ze sobą bardzo mocno. Dzięki temu ceny na wódkę (minimum 40%) o wysokiej jakości (w tym o różnym zabarwieniu i dodatkach smakowych) wynoszą ok. 11 zł/ 0,5l.

Na uwagę zasługują również niektóre odmiany win ukraińskich. W końcu Ukraina ma własną długoletnią tradycję upraw winorośli i produkcji tego trunku. Ceny są niskie. Jeszcze niedawno na południu Ukrainy każdy z gospodarzy miał wino własnej produkcji z najlepszych odmian winogron. Degustacja odbywała się za darmo. Z uwagi na dużą sieć punktów porównawczych można było zakończyć zakupy na degustacji… Z pewnością nie służy to kierowcom Dusterów – są skazani na przełykanie śliny w nadziei na spróbowanie tych płynnych smakołyków w wolnej od jazdy chwili.

Słodycze

Na Ukrainie można zapomnieć o diecie. Cukier jest wszędzie i w ogromnej postaci. Słodycze kuszą swoimi kształtami i wnętrzem… Palce lizać. Po skosztowaniu nawet najtańszych ukraińskich lodów dusza i serce wskakują do podniebienia. Czekolady i czekoladki, deserki i cukierki, kolorowe papierki i wzorzyste ciasteczka, orzeszki, słonecznik, chrupiące i rozpływające się w ustach… Oj nie będzie łatwo powstrzymać się i utrzymać w ryzach wagę. Ale trzymam kciuki. Ceny na słodycze są powalająco niskie (oczywiście nie mam na myśli produktów znanych nam z reklam). Namiastkę ukraińskich słodyczy odnajdziesz czasami również w Polsce w sieci Kaufland. Jednak jest to tylko drobnostka i tylko pod marką Roshen (własność byłego prezydenta Ukrainy Petra Poroszenki).

Polecam próbować wszystkich innych smaków – nie będziesz zawiedziony. Nawet w McDonaldzie są nieco inne zestawy i kanapki dostosowane do lokalnych podniebień.
Ukraińcy lubią zjeść syto i dosyć tłusto. Zatem wątroba może być w niebezpieczeństwie.

Leki

Leki są o wiele tańsze, oczywiście te własnej produkcji. Jakość mają bardzo dobrą. Sprawdzałem na sobie niejednokrotnie. Podkreślam – towary lokalnej produkcji mają niższe ceny.

NA CO UWAŻAĆ W PODRÓŻY DUSTEREM PRZEZ UKRAINĘ

Jedzenie

Nie warto zatrzymywać się w knajpach przy drodze. Jeśli najdzie Cię głód skorzystaj z dobrej knajpy lub ze sprawdzonego miejsca. W każdej chwili można znaleźć jakiś spożywczy albo market, gdzie zakupisz jedzenie dobrej jakości i będziesz miał do wyboru multum wypieków. Jedzenie w przydrożnych knajpach może doprowadzić do poważnego zatrucia.

Woda

Pijesz kranówkę tylko na własną odpowiedzialność. Nawet po przegotowaniu może mieć dziwny posmak. Ale przegotowaną jeszcze można spożyć. Surowej wody z kranu radzę unikać. W sklepach jest ogrom napojów i wód gazowanych i niegazowanych.

Przejeżdżając przez wioski można zatrzymać się i poprosić o wodę ze studni. Właściciele bez problemów pozwalają nabrać. Woda zwykle jest bardzo dobra i smaczna. Polecam. Choć też warto patrzeć na to czy sama studnia jest w dobrym stanie, a woda nie jest mętna lub ma dziwny posmak.

Drogi

Stan dróg na Ukrainie znacznie się poprawił i ciągle się poprawia. Szczerze radzę przy wyborze tras kierować się drogami o znaczeniu raczej międzynarodowym (symbol M) a nie lokalnymi, wiejskimi dróżkami. Naprawdę warto przejechać nawet 40 km więcej i zaoszczędzić sporo na wymianie zawieszenia.

Poprawa nie oznacza niedociągnięć. Niejednokrotnie wyższy prześwit Dustera ratował sytuację. Kierowca powinien być ciągle czujny. Równa i przyjemna droga o znaczeniu międzynarodowym nie oznacza, że po 50 km nie trafimy na odcinek podobny do krajobrazu księżycowego.

Nie nazwałbym jednak drogi Ukrainy bezdrożami. Nie jest źle. Ale na pewno docenisz to, że jedziesz na Ukrainę Dusterem a nie np. Audi ze sportowym zawieszeniem.

Ukraińska Policja Drogowa

Jest to osobny punkt w podróży, któremu postanowiłem się przyjrzeć bardziej i bardziej szczegółowo go opisać.

Już od dwóch lat w podróży na Ukrainę nie potrafię się nadziwić jak inaczej podeszli do tej kwestii na Ukrainie. Otóż ukraińska policja drogowa interweniuje tylko wtedy, gdy zauważa, że wykroczenie ze strony kierowcy jest rażące. Jednostkę wyposażono w dobrej jakości SUV-y (jeśli mnie nie zawodzi pamięć – Mitsubishi). O dziwo, policjanci przestali się chować po krzakach w celach zarobkowych (opinię wśród ludności mieli przeokropną – poprzedni skrót DAI jednoznacznie kojarzył się z czasownikiem „daj”).

Na Ukrainie w terenie zabudowanym możemy się poruszać z prędkością 60 km/h (zgodnie z przepisami) i przekroczyć prędkość bez wykroczenia o maksymalnie 20 km/h, co daje nam 80 km/h w terenie zabudowanym. Haczyk tkwi w tym, że w terenie zabudowanym nawierzchnia na drodze może być takiej jakości, że z taką prędkością będzie tam jechał tylko szaleniec.

Niemniej jednak taka postawa ze strony policji zdecydowanie uczy pokory też kierowców. Ciekawostką jest fakt, że „mruganie” jako znak ostrzegawczy przed stojącą z „suszarką” policją przestał być tak nagminnie stosowany na Ukrainie. Można nawet pokusić się o stwierdzenie, że teraz jest on częściej stosowany w Polsce niż na Ukrainie.

Uwaga! Czasami zdarzają się tzw. stałe punkty kontroli policyjnej na drogach o znaczeniu krajowym lub międzynarodowym. Kontrola jest całkowicie wybiórcza i rzadka (raczej pasywna obserwacja). Na pewno nie przeoczysz tych punktów z uwagi na ostrzeżenia o nagłej zmianie dopuszczalnej prędkości (najpierw do 70, a potem i do 50 km/h). Sugeruję zwalniać i nie przeskakiwać przy nich z prędkością 120 km/h. Ale prędkość ok. 60-70 km/h w zupełności wystarczy. Takie punkty moim zdaniem są całkiem zasadne – w końcu wojna domowa nadal trwa. Ale bez obaw – wszystko będzie w porządku.

Innymi słowy mandaty drogowe raczej nie uszczuplą Twojego budżetu.

ZWIEDZANIE UKRAINY DUSTEREM

Czas spędzony na Ukrainie na pewno zaliczysz do tych najbardziej udanych.

Co warto zwiedzić Dusterem na Ukrainie

Dla odmiany zacznę nie ode Lwowa, lecz od Kijowa. Stolica może pochłonąć od dwóch do trzech dni. Uważaj na kieszonkowców. Miasto tłoczne – jak każda stolica.

Owszem, Lwów – jako mieszankę kultur ormiańskiej, żydowskiej, polskiej i ukraińskiej również warto zwiedzić. Absolutnie nie daj się wrobić w teorię, że Lwów to ostoja Polonii i polskości na Ukrainie. Najwięcej Polonii na Ukrainie obecnie mieszka w Żytomierzu i obwodzie żytomierskim.

Kompleks twierdz w Kamieńcu Podolskim. Stamtąd zaledwie 30 km do Chocimia. A potem można przy okazji zwiedzić Czerniowce (przepiękny „ukraiński Hogwart” – kampus uniwersytecki).

Na chwilkę można wpaść do Berdyczowa (tak, w powiedzeniu „pisz na Berdyczów”, to właśnie o tym Berdyczowie mowa) – obwód żytomierski, by zobaczyć klasztor i pozostałości twierdzy z czasów Chmielnickiego.

Odessa – jeśli ktoś lubi miasta portowe… Absolutnie nie ma czym się zachwycać.

Park Zofiówka w Humaniu (obwód czerkaski). Przy okazji można zobaczyć też Winnicę – choć jest to raczej nowoczesne miasto.

Do zwiedzenia jest dużo. Najlepiej zajrzeć do przewodników i ułożyć sobie trasę tak, by logicznie podzielić zwiedzanie Ukrainy na jakieś etapy.

Duster spisuje się na Ukrainie idealnie.

W tym miejscu przeczytasz więcej na temat spostrzeżeń związanych stricte z Dusterem na Ukrainie oraz znajdziesz ciekawe zestawienia cenowe związane z serwisowaniem w Renault.

Udanych i niezapomnianych podróży!

Znalazłeś błąd na stronie – zaznacz go i wciśnij Ctrl+Enter.

Autor:  Aleksander Wyszyński

Źródło:  www.goduster.pl

Zapisz się
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze

wydarzenia Go! Duster

Na zakupy z GoDuster.pl

Dla oczu, dla ciała, dla przyjemności…

Nie tylko dla Klubowiczów, ale na pewno dla Dusterowiczów. W wolnej chwili, w przerwie między zdobywaniem nowych terenów i pokonywaniem kolejnych kilometrów albo wtedy, gdy po prostu zechcesz.

Zajrzyj do naszego sklepu z gadżetami i pomysłami Go! Shop.

Na pewno znajdziesz coś dla siebie.

Na zakupy z GoDuster.pl

Dla oczu, dla ciała, dla przyjemności…

Nie tylko dla Klubowiczów, ale na pewno dla Dusterowiczów. W wolnej chwili, w przerwie między zdobywaniem nowych terenów i pokonywaniem kolejnych kilometrów albo wtedy, gdy po prostu zechcesz.

Zajrzyj do naszego sklepu z gadżetami i pomysłami Go! Shop.

Na pewno znajdziesz coś dla siebie.

GoDuster.pl medialnie, ale społecznie

GoDuster.pl © 2019-2023

Projektowanie stron: CAKEANDCHERRIES.COM

Go! Duster - serwis miłośników marki Dacia

0
Lubisz wyrażać swoją opinię? Pozostaw swój komentarz.x

Zgłoszenie błędu w tekście

Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: